niedziela, 11 grudnia 2016

Zofia Smutek - "Magiczna Muszelka"

Praca naszej zuchenki Zosi Smutek, która zdobyła I miejsce w konkursie literackim w kategorii zuchowej na XXXI Ogólnopolskim Harcerskim Festiwalu Artystycznym OPAL 2016.

Nie tak bardzo dawno i nie tak bardzo daleko żyła sobie rodzina. Rodzice Jan i Małgorzata, ich córka Agatka i syn Jacek. Mieszkali w pięknej wsi, która otoczona była lasami i górami. Nie wiodło im się najlepiej. Ojciec pracował przy wycince lasu jako drwal a mama zajmowała się domem. Czasem też haftowała piękne chusty i szale aby dorobić trochę grosza. W chwilach wolnych dzieci pomagały rodzicom jak tylko umiały. W tygodniu sprzątały pokoje, przygotowywali posiłki, pracowali w ogrodzie. W sobotę Agatka pomagała mamie haftować a Jacka tata zabierał do tartaku po to, żeby w przyszłości „mieli fach w ręku”.
I właśnie pewnej soboty wydarzyło się coś - co zmieniło ich życie. W drodze do tartaku tata z Jackiem spotkali starego żebraka.
- Młodzieńcze, daj mi parę monet na chleb. Jestem bardzo głodny. – zaczepił Jacka
żebrak.
- Nie mam pieniędzy ale jeśli chcesz to podzielę się z Tobą śniadaniem, które mama
uszykowała mnie i mojemu tacie na drogę – powiedział Jacek i wyjął z torby chleb z
pasztetową.
- Dziękuję młodzieńcze. Ty i Twój tata będziecie ciężko pracować przez cały dzień i na pewno będziecie głodni. Ty zaś mimo tego dzielisz się ze mną swoim śniadaniem. To bardzo dobry uczynek. – mówił żebrak. – Ja jestem marynarzem. Ba! Nawet byłem kapitanem i prawie całe życie spędziłem na morzu. Już od dziecka marzyłem, żeby zobaczyć góry. Wszystkie zarobione pieniądze wydałem właśnie na drogę tutaj – w góry - po to, żeby spełnić swe marzenie i je zobaczyć. Niestety nie mam nawet na chleb i teraz muszę żebrać. – mówił dalej żebrak a Jacek przystanął aby go wysłuchać.
- Jacuś. Syneczku chodź. Praca czeka. – zawołał tata.
- Przepraszam Pana ale muszę już iść. Tatuś mnie woła. – Jacek chciał zakończyć rozmowę ze starcem ale ten jeszcze na chwilę go zatrzymał.
- Za twe dobre serce i ten kawałek chleba proszę przyjmij ode mnie te muszelkę. To nie jest taka zwykła muszelka. To magiczna muszelka. Zobaczysz co się stanie kiedy w przystawisz ją do ucha i zamkniesz oczy. – powiedział stary żebrak i zanim Jacek zdążył mu podziękować już żebraka nie było. Jakby się rozpłynął.
„Hmmm. Ten żebrak chciał zobaczyć góry a ja marzę o tym by zobaczyć morze? By usłyszeć szum fal i śpiew mew? By poczuć wiatr wiejący od morza prosto w moją twarz?” – rozmyślał Jacek.
Długo jednak nie mógł się zastanawiać bo tata wołał go coraz głośniej i Jacek co sił w nogach biegł by dogonić tatę.
Zapadał zmrok kiedy obaj, po ciężkiej pracy wrócili głodni do domu. Mama i Agatka zrobiły pyszną zupkę. Była ona taka pyszna, że Jacek zjadł nawet dokładkę. Przy stole Jacek opowiedział kogo spotkał w drodze do pracy. Powiedział też, że żebrak dał mu w podzięce muszle. Wyjął ją z torby i położył na stole. Agatka nie mogła się nadziwić jaka ta muszelka jest piękna. Cała była jakby ze złota. Cudnie mieniła się w blasku kominka. I właśnie wtedy Jackowi przypomniało się, że żebrak mówił, że coś stanie jak przystawi ją do ucha. Zaciekawiony tak właśnie zrobił. Przystawił muszelkę do ucha, zamknął oczy i...
- Mamusiu! Jak tu pięknie! – krzyknęła Agatka – Patrz Jacek nawet słowa nie może wykrztusić.
Cała rodzina właśnie siedziała właśnie nad brzegiem morza. Słońce, plaża, śpiew mew, chłodna bryza owiewa ich twarze... Raj... Na horyzoncie widać statek, który bardzo szybko przypływa do brzegu.
- Chodźcie. Wsiadajcie. Zabiorę was w podróż. – zaprosił całą rodzinę kapitan statku.
Wszyscy wskoczyli szybko na statek. A tam zabawa na całego. Niesamowita kapela składająca się z meduz i różnych ryb przygrywa na instrumentach jakby zrobionych z rafy koralowej. Obok tańczą papugi, syreny, foki i żółwie morskie. Jacek i Agatka szybko dołączyli do tancerzy i pląsali wszyscy razem na parkiecie. Nawet Jan i Małgorzata odkryli jaką niesamowitą frajdę sprawia im przebywanie właśnie w tym miejscu. Zabawie nie było końca. Rodzinka, choć zmęczona, rzuciła się w wir tańca i rozkoszowała się chwilą. Widok tańczących syren, kolorowych ryb, pięknego wystroju zapierał wszystkimdech w piersiach. Nagle ktoś z sali krzyknął „UWAGA – kapitan idzie!” W drzwiach stanął nikt inny tylko ON. Kapitan. Jacek i Agatka nie mogli uwierzyć w to, że kapitan, który zapraszał ich na statek jest delfinem. Pięknym ssakiem z długim ogonem.
- Witajcie kochani. Kurs obrałem dziś na przygodę. – powitał wszystkich kapitan. – Możecie bawić się do woli. Morze dziś jest spokojne. Zachęca Was wszystkich do korzystania z jego uroku. Jeśli ktoś chce zgłębić jego tajemnice to zapraszam na mój grzbiet.
Oczywiście pierwszymi „pasażerami” kapitana zostali Jan, Małgorzata, Jacek i Agatka. Wypłynęli w poszukiwaniu przygody. Pod wodą zobaczyli całe piękno morza. Różne kolorowe ryby, meduzy, koniki morskie, rafy koralowe. Piękna roślinność wiła się między nimi i oplatała ich swoimi listkami jednocześnie dotykając ich twarzy. Z piany powstawały syreny, które krążyły obok kapitana i prosiły aby zabrał je na swój statek. Magia tego miejsca sprawiła, że cała rodzina była jakby we śnie, z którego nie chcieli się obudzić.
- I jak kochani? Podoba wam się ten świat? – spytał kapitan.
- Oczywiście. Mieszkamy w górach a ja cały czas marzyłem, żeby wyjechać nad morze. – odpowiedział Jacek – Nigdy nie myślałem, że morze jest aż tak piękne. Teraz mogę się o tym sam przekonać. I cieszę się najbardziej z tego, że jestem tutaj z całą swoją rodziną.
- Wiesz młodzieńcze. – powiedział kapitan. – A ja całe życie marzę, żeby góry zobaczyć. Kto wie? Może moje marzenie się kiedyś spełni!
Wtedy Jacek zrozumiał kim był kapitan. To stary żebrak, który podarował mu muszelkę. To faktycznie była magiczna muszelka. Każdego wieczora, gdy tylko Jacek przyłożył ją do ucha razem z całą rodziną wyruszali w magiczną podróż w świat swych marzeń.
Kto wie, kiedy i Ty dostaniesz swą muszelkę? Pamiętaj! Bądź dobry dla innych i miej piękne marzenia! Może i ty zdobędziesz kiedyś tę magiczną muszelkę. Może właśnie Tobie spełnią się marzenia o których tylko Ty wiesz. Które dziś tylko Ty masz w swoim sercu i w swojej głowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz