Jak to się wszystko stało?
11 sierpnia zuchy, jak przystało na prawdziwych marynarzy i piratów wsiedli w swoje statki i popłynęliśmy wspólnie aby odwiedzić dalekie lądy Azji. Na samym początku zuchy, aby dowiedzieć się gdzie będą tego dnia podróżować odnalazły i odczytały karteczkę-ciekawostkę:
" Azja jest największym kontynentem. Zamieszkuje ją ponad 60% mieszkańców świata. Znajduje się na nim 48 państw. Mieszkańcy Azji różnią się wyglądem, mieszkają w domach o odmiennych kształtach i zbudowanych z różnych materia- łów. Noszą różne ubiory. Mówią wieloma językami. Są wyznawcami różnych religii i mają rozmaite zwyczaje."
Później drużynowa wręczyła zuchom paczkę zawierającą cztery listy oraz mapę Azji - to dzięki niej nie zgubimy się podczas podróży.
Naszym pierwszym przystankiem na mapie Azji była Japonia - kraj kwitnącej wiśni. Zuchy odczytały pierwszy list od dziewczynki z Japonii, w którym opowiadała ona o tym, że jej Tata dużo pracuje, a także o swojej szkole. Dzieci w Japonii do szkoły noszą mundurki, a drugie śniadanie jest dla nich zawsze bardzo wyjątkowe. Dziewczynka wspomniała też o bardzo dobrej organizacji życia. Szczególną uwagę przykłada się tutaj nauce, a pismo jest tak trudne do opanowania, że dopiero w wieku 15 lat można opanować sztukę płynnego czytania!
Nadeszła pora także na nasze zuchy, które ochoczo podjęły się wyzwania nauki chociaż kilku znaków japońskiego pisma. Jak im poszło można zobaczyć na poniższych zdjęciach:
Następne listy jakie został odczytane przez zuchy były z Mongolii i Indii, w pierwszym z nich chłopiec opowiadał o tym, że 1/3 powierzchni jego kraju to pustynia Gobi, a w samym kraju mieszka bardzo mało ludzi, którzy zajmują się głównie hodowlą zwierząt, pomimo, iż jest to bardzo trudne ze względu na warunki. Opisał także swoje mieszkanie w jurcie, czyli okrągłym namiocie. W stepie nie ma elektryczności, więc jego mieszkańcy muszą używać baterii słonecznych. Częstym zainteresowaniem ludzi mieszkających w Mongolii są konne wyścigi. W drugim liście zostało opisane życie mieszkańców Indii, czyli drugiego najbardziej zaludnionego kraju na świecie - to kolejny fakt potwierdzający, że Azja jest kontynentem kontrastów! Indie to kraj bogaty w przeróżne przyprawy - można tutaj kupić dosłownie wszystko. Na ulicach Delhi - stolicy Indii jest zawsze wielki ruch, ciężko jest się tu poruszać.
Pomimo różnic w tych krajach nasza drużynowa znalazła zabawę, a raczej jej modyfikację, która łączyła oba kraje.
Po odczytaniu listów zuchy wzięły udział w dwóch zabawach na podstawie znanego wszystkim "Murarza". Najpierw starali się upodobnić do stepowych koni z Mongolii i bieg odbywał się w parach, a w następnej zabawie było znacznie więcej murarzy niż zwykle, którzy imitowali tłum na Indyjskich ulicach.
Kolejnym, ostatnim już listem był list z Nepalu, czyli miejsca "w chmurach". Nepal to kraj położony na najwyższych górach świata, czyli Himalajach. Zuchy dowiedziały się, że właśnie w tym kraju narodził się zwyczaj usypywania kolorowych mandali. Zafascynowane tą techniką zuchy rozpoczęły wykonywanie własnych mandali z barwionej soli za pomocą kleju na okrągłych, papierowych talerzykach.
Na kolejnych zajęciach zuchy poznały bliżej zwierzęta żyjąca na kontynencie Azjatyckim.
Na samym początku odczytaliśmy wietnamską bajkę "O biedaku, garstce ryżu i wdzięczności", która bardzo spodobała się zuchom. Później zadaniem zuchów było odnalezienie karteczek z ciekawostkami o Azjatyckich zwierzętach ukrytych w miejscu zbiórki.
Zuchy dowiedziały się ciekawych rzeczy na temat: makaków, orangutanów, tygrysów, słoni indyjskich, baktrianów, i pand.
Bo odczytaniu wszystkich ciekawostek zuchy wzięły udział w zabawie Bit-Mat-Bat-De, czyli łapanie zwierza z zawiązanymi oczami, gdzie jeden zuch jest
zwierzęciem, a drugi tropicielem, który ma go złapać. Reszta uczestników gry utrudnia zadanie tropiciela wydając różne odgłosy.
Po zabawie, aby trochę ochłonąć, ale zostając w tematyce azjatyckich zwierząt zuchy w ramach majsterki wykonały piękne papierowe rybki.
Po majsterce zuchy wysłuchały legendy o powstaniu jeziora Bajkał, która podobnie jak pierwsza historia bardzo ich zaciekawiła. Na zakończenie zajęć zuchy otrzymały kartki papieru, bibułę, oraz 10 minut czasu, aby zbudować swój własny Mount Everest, czyli najwyższą górę świata.
Ostatnie, podsumowujące zajęcia, w których wzięły udział zuchy przybrały formę wielkiej gry terenowej po całym podobozie. Na samym początku zuchy wysłuchały gawędy o przenoszeniu miejsca zamieszkania:
Wielu mieszkańców Azji prowadzi koczowniczy tryb życia – polega on na częstej zmianie miejsca zamieszkania. Miejsce zamieszkania zmienia się z różnych powodów, także ze względów bezpieczeństwa – wybuchy wulkanów, susze, trzęsienia ziemi, a nawet wojny. Przykładem osób, które często zmieniają miejsce zamieszkania, są wietnamscy uchodźcy. Na rzece Tonle Sap znajdują się pływające wioski. Większość z ich mieszkańców to właśnie uchodźcy z Wietnamu – każdego dnia
„przestawiają” swój dom, żeby nikt ich nie posądził o nielegalne zasiedzenie… Na wodzie są
też sklepy i szkoła, do której dzieci pływają samodzielnie, nawet w baliach.
Po gawędzie zuchy otrzymały instrukcję poruszania się po wyspach oraz co mają na nich zrobić. Każda wyspa była oddzielną stacją zawierającą zadanie, czasami także pytanie. Takim sposobem zuchy odwiedziły w swojej wędrówce aż 6 wysp! Ko Samui, na której zadaniem zuchów było stworzenie jak najbardziej kolorowej rafy koralowej, Boracay, czyli malutką wyspę z zadaniem polegającym na wykonaniu tratwy ze znalezionych materiałów, Gili Trawangan, czyli miejsce, gdzie należało wymyślić własne ćwiczenie do Jogi, Bali, na której zuchy miały okazję zaprezentować swój talent taneczny i ułożyć własną choreografię, Pionier, na którym należało wykonać paszport - niezbędny atrybut każdego podróżnika, i ostatnia wyspa, czyli Tengyz z zabawą w łapanie ficzego ogona.
Zapraszamy do obejrzenia filmiku ukazującego w skrócie nasze zmagania ze sprawnością Azjata:
Zuchy podczas realizacji tej sprawności miały okazję zgłębić nieznane dotąd sekrety Azji, dowiedziały się wielu ciekawych rzeczy na jej temat, być może niektórzy właśnie znaleźli swoje nowe zainteresowanie lub talent? Jedno wiemy na pewno - odkrycie niezwykłego kontynentu było dla nas dużym wyzwaniem, ale było warto, bo wiedza tutaj zdobyta na pewno już nigdy nam nie ucieknie.
